Dzisiaj o g.18.00 w EMPIK Junior w Warszawie byłam na spotkaniu z Danutą Wałęsą, która promowała swoją książkę "Marzenia i tajemnice".
O jej autograf, czasem na kilku egzemplarzach książki, starało się kilkaset osób.
Spotkanie prowadził dziennikarz Grzegorz Miecugow - na jego czasem dociekliwe pytania pani Danuta odpowiadała życzliwie i dość obszernie.
Podziwiam ją. Przeżyła godnie i odważnie najtrudniejsze chwile w swoim osobistym życiu i w życiu społeczności, z którą się spotykała. Miała marzenia i wykrzesała z siebie siły, aby je realizować. W autobiografii opisała, jak uczyła się być dobrym człowiekiem w każdej sytuacji.
Po raz pierwszy zobaczyłam żonę Lecha Wałęsy w telewizji, kiedy 10 grudnia 1983 r.
w zastępstwie męża odbierała pokojową nagrodę Nobla.
Wtedy byłam bardzo mile zaskoczona, że wyglądała tak uroczo, jakby nie przyjechała
z szarego, pognębionego przez komunizm, PRL-u.
Pamiętam jej skromność- nawet w latach prezydentury swojego męża, nie słyszałam, aby wysuwała się na pierwszy plan - bardzo strzegła swojej prywatności. Arcybiskup Tadeusz Gocłowski mówi o niej - kulturalna i dyskretna.
Teraz we wspomnieniach, które opracował Piotr Adamowicz, szczerze opowiedziała
o trudnym życiu swoim i swoich dzieci. Wśród opowieści bliskich, przyjaciół i znajomych jest wypowiedź prof.dr hab.Joanny Muszkowskiej-Penson, która tak opowiada o Danucie Wałęsie: "Dla mnie ówczesne obciążenie Danusi było absolutnie ponad możliwości młodej kobiety. Sama zajmowała się całym gospodarstwem, siedmiorgiem drobiazgu
i nie ulegała nie tylko żadnej histerii, ale również żadnym strachom".
W PRL-u Lech Wałęsa był prześladowany i internowany, a potem z przyjaciółmi
i doradcami dokonywał radykalnych zmian politycznych w Polsce. I w wolnej Polsce,
kiedy jej mąż był przez 4 lata prezydentem,a potem stracił zaufanie społeczeństwa,
ona ochraniała swoich ośmioro dzieci i dawała psychiczne wsparcie mężowi.
Teraz może opowiadać o tym z podniesionym czołem, zapłaciła wysoką cenę za swoje najważniejsze wartości - rodzinę i prawdę. Jej życiowa postawa bardzo mi się podoba
i mogę ją postawić za wzór wszystkim - młodzieży, kobietom i męskiej części społeczeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz